Wyprawa po odstraszacz na szarańcze

Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, za siedmioma rzekami była wielka pustynia. Na tej pustyni żyło bardzo dużo zwierząt. Wiodło im się dobrze. Lecz pewnego dnia na pustynię przyleciała wielka chmara szarańczy. Nastała bieda. Pewnego dnia małe słoniątko wybrało się na poszukiwanie pożywienia. Ku jego zdumieniu, im bardziej odchodziło od domu, tym było mniej szarańczy. Słoniątko szło dalej, w oddali, na wielkiej górze zobaczyło coś świecącego. Wolało nie ryzykować i na wszelki wypadek poszło zawołać resztę zwierząt. Na drugi dzień wszystkie zwierzęta z pustyni wyruszyły w drogę. Mały słonik dumny z siebie szedł na czele gromady.

Zwierzęta coraz bardziej się dziwiły, że szarańczy jest coraz mniej. Wreszcie dostrzegły to świecące coś. Teraz już nikt się nie bał. Wszyscy szli jeden za drugim. Nagle zwierzęta zaczęły się męczyć, bo się okazało, że właśnie wchodzą na jedną z wyższych gór. Mimo wszystko szły wytrwale. Pierwszy się zmęczył mały hipopotam. Zrobili więc przerwę. Jak już odpoczęły, wyruszyły dalej w drogę. Kiedy mijali wielkie skały zobaczyły w nich otwór. Zwierzęta zaciekawiły się tą jaskinią i do niej weszły.

Po godzinie zobaczyły światło. Okazało się, że to jest skrót. Zwierzęta się ucieszyły, bo zobaczyły, że zbliżają się do celu. Zielony punkt stawał się coraz większy i większy aż w końcu stał się większy od żyrafy! Zwierzęta zbliżyły się do punktu i dotknęły go. Mały lemur powiedział, że jego pra, pra, pra, pra, pra, dziadek dotykał tego kamienia i, że jak się wypowie tajemne zaklęcie to się otworzy ten kamień i że w środku jest odstraszacz na szarańcze. To właśnie to co nam potrzeba wykrzyknęły zwierzęta! Zwierzęta próbowały wymyśleć jakieś sensowne zaklęcie. Na przykład: Hokus pokus, Abrakadabra, lecz bez skutku. A ja wpadłem na pomysł powiedział mały słonik, może Kamień otwórz się. Na tą komendę skała się rozsunęła. Zwierzęta wyjęły z niej wielką skrzynię.

Zwierzęta otworzyły skrzynię i faktycznie był w niej odstraszacz na szarańcze. Zwierzęta wyciągnęły odstraszacz na szarańcze i zaczęły schodzić na dół. Znowu przeszły przez jaskinię, szły dalej drogą, kiedy zobaczyły, że szarańczy jest coraz więcej. Wtedy zwierzęta otworzyły odstraszacz na szarańcze i w jednej sekundzie szarańcze zwiały z wielkim bzykiem. Na pustyni znowu zapadła wielka radość, a odstraszacz na szarańcze zakopali pod skałą tajemniczości.